Jeden z dwóch najładniejszych samochodów klasy średniej po liftingu daje bardzo wiele – ale i sporo wymaga.
Jeden ze światowych bestsellerów elektrycznych – podobnie jak cała rodzina Kona – przeszedł lifting. Który częściowo lekceważę, a częściowo wychwalam.
Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie znalazła się łyżka dziegciu w beczce miodu… Suzuki ma w ofercie znakomite auto, ale wszyscy wiedzą, że to… nie jest Suzuki.
Już chyba wszystkie inne auta wyposażane w ten zespół napędowy się u mnie przetestowały, a najważniejszy – „dawca techniki” – dopiero teraz. Niemniej to, że ma taki sam napęd, nie czyni z niego takiego samego auta jak którykolwiek z pobratymców w Grupie.
Uuuuuh! Jak ja nie lubię Panamery! Dla mnie to ni pies, ni wydra – ale wciąż jest to Porsche, więc nie może być tak zupełnie do bani. No i chyba nie jest… Nie, nie umiem się wypowiedzieć jednoznacznie i konsekwentnie o tym aucie – ale i kłamać nie będę.
Nowe C4 to na pewno nie auto dla każdego, ale takiego zadania nigdy nie stawiano przed jakimkolwiek Citroenem. Jest za to samochodem wyjątkowym, i to na wiele sposobów.
Do gamy Citroëna powraca model C4. Przeszedł on wiele zmian i przerodził się z hatchbacka w crossovera coupe. Dziś zapraszam na wstępne omówienie modelu z wykorzystaniem wariantu z silnikiem benzynowym i w wyposażeniu Shine.
Moja wielka i nie do końca odwzajemniona miłość przeszła lifting i jest jak nowa. Czy rzeczywiście? No cóż, na pewno zupełnie nowe są tu niektóre propozycje w cenniku.
Jako pierwszy dziennikarz w Polsce miałem przyjemność przetestować zupełnie nową „czarną taksówkę”, która teraz nazywa się LEVC TX.
Obiecane – dotrzymane. Ten materiał miał się pojawić za 10 dni, ale ze względu na nagłą i niespodziewaną premierę rywala tego samochodu, Toyoty Highlander, prezentuję go Wam już dziś.